Jak przy każdym uszkodzeniu mięśnia, bezpośrednio po urazie powinniśmy zastosować kompresję miejsca bolesnego, okłady z lodu oraz, oczywiście, przerwać wykonywanie jakichkolwiek wysiłków fizycznych. W następnym etapie należy zgłosić się do lekarza zajmującego się urazami sportowymi. Nie obędzie się bez dokładnego badania klinicznego oraz wykonania badania USG. W większości przypadków to wystarcza do postawienia ostatecznej diagnozy. Czasem jednak warto również sięgnąć po badanie rezonansem magnetycznym.
Niejednokrotnie jednak zawodnicy nie zgłaszają się do lekarza bezpośrednio po urazie. Ponieważ przeważnie nie wszystkie włókna mięśnia ulegają całkowitemu zerwaniu i jest zachowana funkcja kończyny, wydaje się, że wszystko się wygoi i nie będzie problemu.
Z czasem jednak dochodzi do zaburzenia kształtu mięśnia przy jego napinaniu, zaników mięśniowych, osłabienia kończyny i przetrwałych dolegliwości bólowych w czasie aktywności sportowej, co ostatecznie zmusza pacjenta do konsultacji lekarskiej. Mówimy wówczas o uszkodzeniach przewlekłych, które nie zawsze tak chętnie poddają się leczeniu, jak urazy świeże. Po kilkunastu tygodniach od urazu mięsień piersiowy ulega znacznemu zanikowi i obkurczeniu, w wyniku czego następuje jego skrócenie. W takiej sytuacji nawet leczenie chirurgiczne może nie być możliwe.
Leczenie uszkodzeń mięśnia piersiowego większego zależy od stopnia jego uszkodzenia, wieku pacjenta oraz stopnia wymaganej aktywności. Niewielkie, częściowe zerwania
u starszej osoby, która nie ma dolegliwości bólowych, a ograniczenie siły przywiedzenia
i rotacji wewnętrznej nie utrudniają jej wykonywania czynności dnia codziennego, nie będą wskazaniem do leczenia operacyjnego. Odpowiednio poprowadzona rehabilitacja pozwoli
na zadowalające leczenie zachowawcze. Natomiast to samo uszkodzenie u młodego kulturysty lub innego sportowca będzie kwalifikowane do agresywnego leczenia zabiegowego. Przy zerwaniach całkowitych nie myślimy o leczeniu zachowawczym.
Zabieg wykonuje się w sposób klasyczny, przecinając skórę nad przebiegiem ścięgna mięśnia piersiowego większego. Musimy dokładnie uwidocznić miejsce przyczepu mięśnia do kości ramiennej. To właśnie w tym miejscu dochodzi zazwyczaj do uszkodzeń. W kolejnym etapie odnajdujemy oderwane ścięgno mięśnia, uwalniamy je z okolicznych blizn, mobilizujemy
i oceniamy szanse na jego dociągnięcie do miejsca przyczepu. Przy świeżych urazach nie ma z tym najmniejszego kłopotu, jednak przy uszkodzeniach przewlekłych może to być niemożliwe z powodu znacznego obkurczenia mięśnia. Na koniec ścięgna zakładamy szwy ciągnące, które przeciągamy przez kanały wykonane w kości ramiennej w miejscu przyczepu.
W czasie rekonstrukcji należy pamiętać o dokładnej anatomii mięśnia piersiowego, którego poszczególne aktony krzyżują się względem siebie. Włókna biegnące od dołu klatki piersiowej biegną do górnej części przyczepu, natomiast włókna biegnące od góry przyczepiają się w dolej części przyczepu.
Po zabiegu ręka pozostaje unieruchomiona w ortezie przywiedzeniowej na okres około
3-6 tygodni ze stopniową mobilizacją ruchu. Możliwy zakresu ruchu jest zależny od stopnia napięcia ścięgna w trakcie doszywania.