Słynny otwocki „świdermajer” z lat 20. ubiegłego wieku, w którym działał pensjonat Gurewicza, wrócił do świetności. Dzięki staraniom inwestora, pieczołowitości i pasji specjalistów kontynuuje tradycję miejsca, gdzie architektura, wnętrza i zieleń tworzą spójną całość.